Dzisiaj mam dla Was mój nowy zakup, który chcę razem z Wami przetestować.
Jest to płyn do czyszczenia pędzli z INGLOTA :)
Jak widać na załączonym zdjęciu produkt otrzymujemy w białym, kartonowym opakowaniu, które skrywa 150 ml płynu w buteleczce z atomizerem.
UŻYCIE
Płynu używam głównie do pędzli do makijażu oczu, ponieważ nie domyje pewnie pędzla od podkładu, chociaż będę musiała spróbować :)
Ja kładę pędzelek na waciku kosmetycznym i spryskuję z jednej i drugiej strony (nie możemy przesadzić z ilością płynu, bo to jednak alkohol i musimy uważać, aby nie zniszczyć naszych cudeniek).
(Na zdjęciu pędzelek do cieni, "Girls best friend", cena około 7zł)
Następnie wycieram porządnie pędzelek o wacik. Staram się po każdym użyciu myć pędzel, abym później nie musiała zbyt mocno trzeć o wacik, aby pędzelek mi się nie "rozczapirzył" :)
Oto efekt:
Wydaje mi się, że jest całkiem spoko..
Przed:
(Hakuro H63)
Po:
Nie wiem, czy zdjęcia oddały realny efekt, ale lepsze to niż nic :)
Ocena ogólna
Jestem bardzo zadowolona. Za 16 zł otrzymujemy produkt, który ułatwia nam codzienny makijaż. Nie musimy bawić się już w mycie pędzli szamponem bądź mydłem. Po użyciu pędzle szybko wysychają i są zdezynfekowane, przez co nie nabawimy się żadnego świństwa. Co do wydajności dam znać za jakiś czas :)
Dostępność uważam też za duży plus, ponieważ płyn znajdziemy na każdym stoisku Inglota oraz w internecie.
Co myślicie o tym produkcie?
Miałyście okazję już go używać?
Pozdrawiam Kinga :)
Musze przyznac, ze wczesniej nie spotkalam sie z takim produktem, ale ciekawa sprawa, no i cena przyzwoita :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj koniecznie, jest ekstra :)
UsuńFajne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJa do czyszczenia pędzli używam wody micelarnej, która nie odpowiada mi do twarzy :)
i tez działa ;)
atelierkobiet.blogspot.com
super :) przynajmniej płyn do czegoś służy :)
Usuń